Częstochowa, 1 maja 2011r. Jezu Najsłodszy, Ojcze i Panie, dziś moje pierwsze z Tobą spotkanie. Przyjmij w ofierze me serce małe, by Cię kochało przez życie całe. Kochanemu Kamilowi. Na pamiątkę I Komunii Świętej. Ojciec Chrzestny. Krzysztof Białas. Życzenia na Chrzest od Chrzestnego i Chrzestnej Tobie który wypełniłeś dom,swym płaczem i radosnym gwaremżyczę beztroskiego i zdrowego każda łza, która po Twym policzku spłynie była łzą szczęścia, a uśmiech Twój zjednywał wszystkie wokół tak ważnym dniu, życzy Ci - Matka Chrzestna. Tobie który wypełniłeś dom, swym płaczem i radosnym gwarem życzę beztroskiego i zdrowego dzieciństwa. Aby każda łza, która po Twym policzku spłynie była łzą szczęścia, a uśmiech Twój zjednywał wszystkie wokół serca. W tak ważnym dniu, życzy Ci - Matka Chrzestna. Ukochane chrzestne dziecię, Gdy chcesz szczęście mieć na świecie, Gdy Cię minąć ma zła droga, nade wszystko miłuj Boga. Kochaj swoich rodzicieli, By pociechę z Ciebie mieli. Ale pomnij, że Bóg w niebie Ma w opiece ciągłej Ciebie. Na pamiątkę Chrztu Świętego ofiaruje Matka Chrzestna Ukochane chrzestne dziecię, Gdy chcesz szczęście mieć na świecie, Gdy Cię minąć ma zła droga, nade wszystko miłuj Boga. Kochaj swoich rodzicieli, By pociechę z Ciebie mieli. Ale pomnij, że Bóg w niebie Ma w opiece ciągłej Ciebie. Na pamiątkę Chrztu Świętego ofiaruje Matka Chrzestna W pielgrzymce życia SwojegoNiech Cię zawsze Pan Bóg broniI mocą Chrztu ŚwiętegoOd pokus i złego rodziców swoich,By pociechę z Ciebie mieliI pomnij, że Bóg w NiebieZawsze patrzy na pamiątkę Chrztu Świętego Chrzestna/Chrzestny W pielgrzymce życia Swojego Niech Cię zawsze Pan Bóg broni I mocą Chrztu Świętego Od pokus i złego chroni. Kochaj rodziców swoich, By pociechę z Ciebie mieli I pomnij, że Bóg w Niebie Zawsze patrzy na Ciebie. Na pamiątkę Chrztu Świętego Chrzestna/Chrzestny Niech wiara w Boga Ciebie prowadzi. Wszelkie, nierówności pod stopami gładzi. W dniu tak ważnym dla całej rodziny, a ten dzień to Twoje Chrzciny. z tej oto okazji, Chrześniaku Kochany, zechciej przyjąć życzenia od swej chrzestnej mamy. Niech wiara w Boga Ciebie prowadzi. Wszelkie, nierówności pod stopami gładzi. W dniu tak ważnym dla całej rodziny, a ten dzień to Twoje Chrzciny. z tej oto okazji, Chrześniaku Kochany, zechciej przyjąć życzenia od swej chrzestnej mamy. Dziś radość dla Ciebieniesłychana bo idzieszz miłością na spotkanie że on Cię usłyszyczy modlisz się głośno czy w ciszy. (imię dziecka)W Dniu Chrztu Świętego wszystkiego najlepszegożyczy Chrzestna/Chrzestny z rodziną Dziś radość dla Ciebie niesłychana bo idziesz z miłością na spotkanie Pana. Pamiętaj, że on Cię usłyszy czy modlisz się głośno czy w ciszy. (imię dziecka) W Dniu Chrztu Świętego wszystkiego najlepszego życzy Chrzestna/Chrzestny z rodziną Niech w Twym sercu zawsze gości Bóg dobroci, Bóg w każdej życia godzinie Strzeże Cię Bóg łaskawy. Niech Jego miłość będzie dla Ciebie drogowskazem, A Twoje serce do końca dni swoich niech będzie ufne i czyste. W dniu Chrztu Św. Obfitych łask Bożych życzy Ojciec Chrzestny Niech w Twym sercu zawsze gości Bóg dobroci, Bóg miłości. Niech w każdej życia godzinie Strzeże Cię Bóg łaskawy. Niech Jego miłość będzie dla Ciebie drogowskazem, A Twoje serce do końca dni swoich niech będzie ufne i czyste. W dniu Chrztu Św. Obfitych łask Bożych życzy Ojciec Chrzestny W tak uroczystym dniu, jakim jest przyjęcie przez Ciebie Sakramentu Chrztu Świętegoi wstąpienie do wspólnoty Kościoła, życzę Ci, abyś zawsze miała ufność w Bogu,kierowała się wrażliwym sercem, a cele, które sobie wytyczysz, by zawsze były prosto z serca życzenia składa Chrzestny z żoną W tak uroczystym dniu, jakim jest przyjęcie przez Ciebie Sakramentu Chrztu Świętego i wstąpienie do wspólnoty Kościoła, życzę Ci, abyś zawsze miała ufność w Bogu, kierowała się wrażliwym sercem, a cele, które sobie wytyczysz, by zawsze były szlachetne. Płynące prosto z serca życzenia składa Chrzestny z żoną Kochane maleństwo! Przez Sakrament Chrztu Świętego przynależysz do Dzieci Bożych, dlatego jak najlepsze życzenia, by za pośrednictwem Matki Najświętszej dobry Bóg błogosławił wszelkim działaniom Twojego życia. Niech przyszłość Twoja tak miła, błoga, będzie jak wiosenny, pogodny dzień! Niech życia Twojego szczęśliwa droga nie zna co to smutku cień. Niech Cię Bóg zdobi w mądrość i cnotę. Na pamiątkę Chrztu Świętego najserdeczniejsze życzenia składa Chrzestna/Chrzestny Kochane maleństwo! Przez Sakrament Chrztu Świętego przynależysz do Dzieci Bożych, dlatego jak najlepsze życzenia, by za pośrednictwem Matki Najświętszej dobry Bóg błogosławił wszelkim działaniom Twojego życia. Niech przyszłość Twoja tak miła, błoga, będzie jak wiosenny, pogodny dzień! Niech życia Twojego szczęśliwa droga nie zna co to smutku cień. Niech Cię Bóg zdobi w mądrość i cnotę. Na pamiątkę Chrztu Świętego najserdeczniejsze życzenia składa Chrzestna/Chrzestny Kartki na chrzest Życzenia na Chrzest Życzenia na Chrzest dla Chrześniaka i Cheśnicy / dla Chrześniaków Życzenia na Chrzest religijne Życzenia na Chrzest poważne / oficjalne Życzenia na Chrzest od Babci i dziadka / od Dziadków Życzenia na Chrzest dla Wnuka i Wnuczki / dla Wnuków
Wszystkiego najlepszego dla kochanej Księżniczki życzy Chrzestna z rodziną Świeczki się na torcie mienią, obok wiśnie się czerwienią, cudnie pachnie czekolada, skrzy się w szklankach lemoniada, baloniki wiszą w górze, klaun oklasków zbiera burze, a to wszystko z tej przyczyny, że masz dzisiaj urodziny!
Prawodawca kodeksowy w kan. 872 stwierdza, iż chrzestny winien towarzyszyć dorosłemu w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie. Mowa jest zasadniczo o jednym chrzestnym, czyli może być wybrany albo mężczyzna albo kobieta, tj. ojciec chrzestny albo matka chrzestna. Drugi wariant to dwoje chrzestnych. Stąd rodzicami chrzestnymi nie mogą być dwie kobiety czy dwóch mężczyzn. Jeśli więc rodzice dziecka, czy dorosły przyjmujący chrzest nie może wybrać dwoje chrzestnych, wystarczy jeden chrzestny. Jakie cechy osobowe i moralne muszą posiadać rodzice chrzestni? Prawodawca w kan. 874 §1 wymienia następujące wymogi dla chrzestnych: a) chrzestny musi być wyznaczony przez dorosłego przyjmującego chrzest albo przez rodziców dziecka lub przez tego, kto ich zastępuje. Nie przewiduje się więc innych osób do wyznaczenia chrzestnych. Jedynie proboszcz kandydata do chrztu posiada takie uprawnienie, jeśli dziecko nie ma rodziców, czy opiekunów prawnych. Takie samo prawo posiada oprócz proboszcza inny szafarz chrztu (duchowny czy świecki), gdy dziecko jest sierotą. Chrzestny musi ponadto wyrazić zgodę na pełnienie tejże funkcji i mieć ku temu podstawowe kwalifikacje osobowe. b) chrzestny musi posiadać minimalny wiek, jakim jest ukończony 16. rok życia. Instrukcja Episkopatu Polski dla duchowieństwa z 1975 roku ustaliła ukończony 15. rok życia jako minimalny wiek dla rodziców chrzestnych. Kodeks dopuszcza, by w niektórych przypadkach sam proboszcz mógł dopuścić wyjątek i zezwolić kandydatowi na pełnienie funkcji chrzestnego, gdy brakuje mu kilku miesięcy do osiągnięcia 16. roku życia, jaki wyznacza Kodeks. Skoro jednak Konferencja Episkopatu Polski obniżyła minimalny wiek dla chrzestnego i ustaliła go na 15 lat, to poniżej tej bariery wiekowej można stać się chrzestnym tylko za dyspensą ordynariusza miejsca. c) chrzestny musi być katolikiem, a nie protestantem, prawosławnym, muzułmaninem, buddystą czy niewierzącym. Ponadto musi być katolikiem, który przyjął I Komunię Świętą, był już bierzmowany oraz praktykuje wiarę, a mianowicie uczestniczy w niedzielnej Eucharystii, przystępuje do spowiedzi świętej i prowadzi życie zgodne z wyznawaną wiarą. Chodzi zatem o osoby wierzące i praktykujące wiarę. Stąd możemy wyprowadzić jasne wnioski, kiedy i dlaczego duszpasterze odmawiają zgody na pełnienie funkcji chrzestnego. d) kandydat na chrzestnego nie może pozostawać w żadnej karze kanonicznej, wymierzonej wyrokiem czy zadeklarowanej dekretem administracyjnym. W konsekwencji chrzestnym nie może być ten, kto głosi lub głosił herezję, kto dokonał schizmy czy apostazji, a także kto popełnił inne przestępstwa kanoniczne, jak choćby aborcję. e) chrzestny nie może być jednocześnie ojcem czy matką przyjmującego chrzest, lecz odrębną osobą i figurą prawno - moralną. Rodzicem chrzestnym może być jednak współmałżonek ojca lub matki dziecka, który nie jest jego rodzicem naturalnym. Kodeks wyraźnie stanowi, iż dziecko musi posiadać dwoje chrzestnych, czyli mężczyznę i kobietę, a nie „dwóch” chrzestnych czy „dwie” chrzestne. Różnica nie jest jedynie słowna, lecz istotowa. W obecnym Kodeksie nie ma zakazu bycia rodzicem chrzestnym przez duchowych, alumnów czy zakonników i zakonnice, chyba że zabraniają tego konstytucje poszczególnych zgromadzeń zakonnych. Chrzestnymi nie mogą być natomiast osoby transseksualne, orzekła we wrześniu 2015 roku Kongregacja Nauki Wiary w odpowiedzi na wątpliwość i oficjalne zapytanie Biskupa Kadyksu i Ceuty w Hiszpanii. ks. Zbigniew Cieślak z Rodziną Warszawa, 15 maja 2011r. Matka Chrzestna Sylwia Kalaga Wrocław, 8 maja 2011r. Niech w Twym sercu zawsze gości, Bóg dobroci, Bóg miłości. W W uroczystym Dniu Ślubu 11 września 2010 Gosi i Tomkowi życzenia Błogosławieństwa Bożego na długie lata życia w zdrowiu i miłości życzy Chrzestny Darek Magdo i Andrzeju Niech Sakrament Małżeństwa umocni Waszą miłość, a Święta Rodzina otacza Was nieustannie Swoją opieką. W uroczystym dniu Ślubu dużo szczęścia oraz obfitych Łask Bożych życzą Rodzice Teresa i Stanisław Warszawa, W uroczystym dniu Ślubu szczęśliwej Młodej Parze najserdeczniejsze życzenia opieki Świętej Rodziny na całe wspólne życie życzy Chrzestna Małgosia z mężem Michałem Paszczyna, Wszystko, co tylko miłe na świecie, Wszystko, co tylko pomyślność wróży, Niech się wam w jedno ogniwo splecie I będzie szczęściem w życia podróży! W uroczystym Dniu Ślubu Kasi i Jarkowi dużo szczęścia oraz Łask Bożych życzą Rodzice Ania i Krzysztof Warszawa, 4 czerwca 2011r. W maleńkiej obrączce uczuć świat cały, Miłość, obowiązek, wzniosłe ideały. Maleńka obrączka, a znaczy tak wiele... Na całe życie włożona w kościele. Na pamiątkę Dnia Ślubu Irenie i Szymonowi najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności i Błogosławieństwa Bożego ofiaruje Beata z Rodziną Wrocław, Z Bożej woli połączeni węzłem, co dwoje serc tych splata, żyjcie szczęśliwie tu na ziemi, niech Wam w miłości płyną lata. Angelice i Konradowi Na pamiątkę dnia Ślubu Maja z Pawłem Łódź, 18 czerwca 2011r. Marto i Mateuszu Niech miłość, dobroć oraz ufność, która dziś w sercach Waszych gości, wraz z Bożą łaską i pomocą da Wam moc szczęścia i radości. Na pamiątkę sakramentu Ślubu Matka Chrzestna Sabina Kraków, 25-06-2011 Niech ta nowa dla Was droga, życie Wasze wypogodzi! W sercu ludzi, w łasce Boga, niech Wam każda chwila schodzi W uroczystym Dniu Ślubu wielu Łask Bożych i radości na każdy dzień życzą Dziadkowie Renata i Karol Bielsko-Biała, 2 lipca 2011 roku. Niech ten anioł chroni Was przed złem tego świata, a miłość da Wam siłę na walkę z przeciwnościami losu. Na pamiątkę tej wyjątkowej chwili jaką jest Dzień Waszego Ślubu samych radosnych dni życzy Mama Halina Poznań, 9 lipca 2011r. "Musicie być silni miłością, która wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystko przetrzyma, tą miłością, która nigdy nie zawiedzie." Jan Paweł II Iwonie i Andrzejowi W uroczystym dniu Ślubu dużo szczęścia oraz obfitych Łask Bożych życzy Brat Szymon z Rodziną Katowice, Pamiątka Ślubu Agnieszka i Marcin Częstochowa, 11 czerwca 2011r. „Miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje.” /Paweł z Tarsu/ Naturalnie teksty jakie mamy wykonać na tabliczce są prezentujemy tylko przykładowe treści wraz z projektami.
W tak ważnym dniu, życzy Ci - Matka Chrzestna. Życzenia i wierszyki na każdą okazje Jakże chciałbym dziś, o Babciu droga, W radość zmienić wszystkie troski Twoje, Szczerą modlitwą wyprosić Boga Słodką nagrodę za twój trud i znoje.
– Na jednym ze spotkań ktoś powiedział, że ludzie w różnym wieku przyjmują chrzest. Niektórzy gdy czują, że śmierć się zbliża. Wszyscy popatrzyli na mnie, a ja się roześmiałam i odpowiedziałam, że mam nadzieję pożyć jeszcze ze 20–30 lat – mówi Halina Dąbrowska-Jagodzińska. Przyzwyczailiśmy się, że do chrztu świętego rodzice przynoszą na rękach małe dziecko. Życie pisze jednak różne scenariusze. W środę 24 czerwca w archikatedrze oliwskiej do sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, a więc chrztu, bierzmowania i Eucharystii przystąpiło 5 osób dorosłych. Wśród nich pani Halina. Ateistyczne życie – Urodziłam się w 1949 r. w Warszawie. Miałam jednego brata. Wychowywani byliśmy w duchu ateistycznym. Ojciec nie wierzył w Boga, a mama się do tego dostosowała i nie zajmowała żadnego stanowiska w kwestii wiary. Co ciekawe, oboje rodzice, urodzeni przed wojną, byli ochrzczeni i pochodzili z rodzin katolickich. Jak potoczyły się losy mojego ojca, z czego wynikał jego światopogląd, trudno mi powiedzieć. Wielokrotnie prezentował swoje materialistyczne i naukowe podejście do świata. Mama nie pracowała, a ojciec był wojskowym. To wiązało się z licznymi służbowymi przenosinami z miejsca na miejsce. Mieszkaliśmy w Warszawie, później przeprowadzaliśmy się do Lublina, Krakowa i Wałcza. Tam rozpoczęłam edukację w szkole podstawowej – wspomina H. Dąbrowska-Jagodzińska. Jako uczennica nie uczęszczała w Wałczu na religię.– Katecheza była na jakiejś środkowej lekcji. Kiedy zobaczył to mój ojciec, a był na wysokim stanowisku, zainterweniował i plan zajęć został zmieniony, a religię przeniesiono na ostatnią lekcję. To sprawiło, że wracałam wcześniej do domu. Podobnie rzecz się miała, gdy później mieszkaliśmy w Grudziądzu. Plan lekcji był tak ułożony, by religia była albo na początku, albo na końcu zajęć. Z całej klasy tylko ja jedyna nie chodziłam w szkole na katechezę. Zdarzało się, że czasami ze strony kolegów czy koleżanek ktoś mi coś przygadał, a ja wtedy miałam na to ostrą odpowiedź. Dla mnie naturalną rzeczą było to, że nie uczęszczam na religię, bo Boga nie ma. Nad tym, czy On jest, czy Go nie ma, zaczęłam się zastanawiać w czasie studiów. Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że... nie wiem, czy Bóg istnieje. Kolejne rozważania nad tą kwestią zeszły na dalszy plan. Praca zawodowa i działalność społeczna stały się priorytetem. Byłam działaczem Zrzeszenia Studentów Polskich, a potem Socjalistycznego Związku Studentów Polskich – mówi Halina. Po studiach rozpoczęła pracę na Uniwersytecie Gdańskim. Pewnego dnia pojechała do Krakowa na konferencję naukową dotyczącą ochrony środowiska. Tam poznała Krzysztofa.– Był z Warszawy. Nasza znajomość zaczęła się dyskusją o... guzikach od jego marynarki. Strasznie mi się spodobały! Później pytał mnie, czym się zajmuję, więc odpowiedziałam, że pracuję na uniwersytecie. Kiedy ja zapytałam, co on robi, powiedział mi: „Szwendam się po politechnice”. Po konferencji przyjechał do mnie do Gdańska. Okazało się, że był bardzo młody, dopiero ukończył pierwszy rok studiów. Miał 19 lat i był ode mnie ponad 5 lat młodszy. Zanim się zgadaliśmy co do jego wieku, trochę czasu minęło, a ja już byłam w nim zakochana po uszy. Niezależnie od tego, co by mi o sobie powiedział, ja bym to zaakceptowała. Był bardzo przystojnym facetem – zaznacza H. Dąbrowska-Jagodzińska. – Pewnego razu oznajmił mi, że jest katolikiem. Odpowiedziałam mu, że ja wierzę w Związek Radziecki, a nie w Boga. O to kłóciliśmy się później 20 lat. Ani ja go nie przekonałam do swoich poglądów, ani on mnie – dodaje pani kościelny Po kilku latach znajomości Halina i Krzysztof postanowili się pobrać. – Mój mąż nalegał na ślub kościelny. Mnie na tym nie zależało, ale była to bardzo piękna uroczystość. W tym samym dniu, kilka godzin wcześniej, wzięliśmy ślub cywilny – wspomina H. Dąbrowska-Jagodzińska.– Przed ślubem kościelnym musieliśmy mieć pozwolenie od biskupa. Zaproszono mnie do kurii. Nie pamiętam, z kim rozmawiałam, ale był to bardzo uprzejmy i kulturalny ksiądz. Doszliśmy do konsensusu, że skoro poślubiam katolika, dobrze by było, aby dzieci wychowywane były w wierze katolickiej i żebym ja w tym nie przeszkadzała. Uważałam, że jest to rozsądne i uczciwe postawienie sprawy. Nie chciałam pozbawiać naszych dzieci znajomości wiary katolickiej tak, jak mi to zabrano. Słowa dotrzymałam. Dzieci były ochrzczone. Pamiętam nawet, że gdy mój syn wagarował i nie chodził na religię, a groziło mu za to niedopuszczenie do Pierwszej Komunii św., prosiłam siostrę zakonną, aby go jeszcze raz przepytała, zadała coś dodatkowego. Dopilnowałam, aby dzieci przyjęły wszystkie sakramenty w odpowiednim czasie. W tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia. Przyznam jednak szczerze, że do kościoła nie chodziliśmy – opowiada pani Halina. Ślub wzięli w kościele św. Andrzeja Boboli w Sopocie.– Udzielał go nam nieżyjący już ks. Tadeusz Cabała. Później spotykaliśmy się kilkakrotnie, również prywatnie. Oceniałam go bardzo pozytywnie. Był pierwszym księdzem, którego poznałam osobiście – podkreśla H. Dąbrowska-Jagodzińska. – Prowadziłam do spółki z mężem działalność gospodarczą. Pracowaliśmy po 16 godzin na dobę. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, jaki to ma sens. Wiele lat temu na nowo zrodziło się w mojej głowie pytanie: „Czy Bóg jest, czy Boga nie ma?”. Potem jednak moje życie potoczyło się tak, że rozstałam się z na imieniny W 2017 r. pani Halina na imieniny dostała od syna i synowej niespodziewany prezent – Biblię. – To był pomysł Marysi – podkreśla Tomasz Jagodziński. Skąd taka inicjatywa? – Duch Święty przez nią przemówił – mówi pani Halina. – Wraz z żoną mówiliśmy mamie o Panu Bogu – że kiedy chcemy posłuchać, co ma nam do powiedzenia, to najlepiej wziąć Pismo Święte, otworzyć w dowolnym miejscu i czytać. To się sprawdza – zaznacza Tomasz.– Gdy zobaczyłam, że dostałam Biblię, postanowiłam posłuchać Tomka i Marysi. Otworzyłam Pismo Święte i zaczęłam czytać na głos: „Dawid właśnie tak sobie myślał: »Oto czego się doczekałem za to, że na pustyni strzegłem wszystkiego, co należy do tego człowieka. Ja dbałem, żeby on nie poniósł żadnej szkody, i za to dobro on mi odpłacił taką niegodziwością«” (1 Sm 25,21). Kiedy to przeczytałam, przeraziłam się. Ten tekst był o mnie, pasował do mojej sytuacji życiowej. To mną wstrząsnęło. Wróciłam do domu z Pismem Świętym. Po kilku dniach zaczęłam szukać ponownie tego fragmentu. Wertowałam kartka po kartce. Teraz już dokładnie pamiętam, gdzie on jest. Później były momenty, że czasami zajrzałam do Biblii. Zaczęłam czytać od początku, jak zwykłą książkę, a więc od stworzenia świata. Później jednak Tomek podpowiedział mi, bym skupiła się najpierw na lekturze Nowego Testamentu. Przeczytałam już Ewangelię według św. Mateusza, św. Marka i św. Łukasza. Została mi jeszcze wersja Janowa. Obecnie jestem trochę zapracowana, ale Biblia leży u mnie na stole, ku zdziwieniu wielu – opowiada pani Kościół W 2018 r. w parafii św. Stanisława BM i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie, do której należą Tomasz i Maria, tworzył się kolejny krąg rodzin w ramach Domowego Kościoła.– Od pewnego czasu miałam w sercu pragnienie, by wstąpić do jakiejś wspólnoty – opowiada Marysia. – Po Mszy św. w niedzielę podszedł do nas ksiądz proboszcz i trochę tak akwizycyjnie mówił: „Zapraszam, chodźcie, zobaczcie, porozmawiajmy”. W tamtym momencie byłem bardzo otwarty. Świadomie podjąłem decyzję o formacji w Domowym Kościele, ponieważ potrzebowałem wsparcia merytorycznego w rozmowie z osobami wierzącymi niepraktykującymi. A oprócz tego widzę, że jest to niezwykła pomoc we wzrastaniu w wierze całej naszej rodziny – mówi T. Jagodziński. Któregoś razu Tomek i Marysia zaproponowali mamie, by w niedzielę poszła razem z nimi na Mszę Świętą.– Zgodziłam się, bo miałam taką chęć. Pamiętam to dobrze, bo będąc pierwszy raz w kościele, popłakałam się. Właściwie nie wiem, dlaczego. Ryczałam jak bóbr, łzy same mi płynęły. Później chodziłam do kościoła w miarę regularnie – opowiada pani Halina. A potem w parafii w Leźnie odbywały się rekolekcje wielkopostne. Prowadził je ks. Nikos Skuras. – Chodził z mikrofonem po kościele i w ramach głoszonej nauki zadał takie pytanie: „Z jakiego powodu tu jesteś? Po co przyszłaś/przyszedłeś dziś do kościoła?”. Nie wytrzymałam. Wstałam i powiedziałam, że jestem ateistką. Na co ksiądz zapytał mnie, co ja tu robię, dlaczego jestem w kościele. Odpowiedziałam, że interesują mnie inne poglądy. Ksiądz skomentował to tak: „Super, mnie w sumie też!”. Pamiętam, że zostałam wtedy posypana popiołem – wspomina pani święty W końcu pani Halina dojrzała do decyzji o przyjęciu chrztu. – Wcześniej jednak chciałam się jeszcze upewnić i pojechałam na rozmowę do ks. Roberta Jahnsa, proboszcza z Leźna, któremu zadałam kilka pytań. Później dostałam kontakt do ks. Roberta Zielińskiego, odpowiedzialnego za przygotowanie katechumenów do chrztu. Wiedziałam, że będzie rok przygotowań. Początkowo uroczystość miała odbyć się podczas Wigilii Paschalnej. Przez pandemię plany się zmieniły. Przyjęłam chrzest w środę 24 czerwca w archikatedrze oliwskiej. Udzielił mi go bp Zbigniew Zieliński. To była piękna uroczystość. Dawno nie byłam taka szczęśliwa – mówi H. Dąbrowska-Jagodzińska. Chrzestnymi zostali syn Tomasz i synowa Maria.– To wyszło spontanicznie, ale było to dla mnie oczywiste. Są mi najbliżsi. Byli i będą dla mnie wsparciem duchowym – dodaje pani Halina. – Ten moment przeżyłem niesamowicie. Mocno się wzruszyłem. To było zwieńczenie własnych pragnień. Czułem się, jakbym własne dziecko chrzcił. To jest trudne do opisania, bo jestem ojcem chrzestnym i świadkiem bierzmowania mojej mamy. Kiedyś powiedziałem jej: „Mamo, jak ja umrę, to jak ja tam ciebie znajdę? Ja sobie nie wyobrażam ciebie tam nie znaleźć!”. Od kilku dni te słowa nabierają zupełnie innego znaczenia – mówi to im opowiem – W niedzielę po przyjęciu chrztu św. odczuwałam w sercu potrzebę, żeby przyjechać do kościoła na Mszę św. Czułam, że powinnam tak zrobić. Mimo że Tomka i Marysi nie było akurat w domu. Cały czas nie czuję się pewnie w kościele. Boję się, że popełnię jakąś gafę. Uczę się modlitwy. Nazywam to raczej moimi przemowami do Pana Boga. Są takie życzenia, które bym miała, ale wstydzę się o to modlić, bo wydaje mi się to nie na miejscu, że proszę Pana Boga o załatwienie jakichś moich osobistych spraw czy problemów – opowiada pani Halina.– Nie miałam jeszcze okazji pochwalić się, że przyjęłam chrzest św., ale niedługo zaproszę moich przyjaciół ateistów na imieniny. Wtedy chcę ich o tym poinformować. Nie wiem, jakie będą reakcje, bo nie chcę się z niczym narzucać. Jeżeli wyrażą zainteresowanie tematem, to wszystko im opowiem – mówi H. Dąbrowska-Jagodzińska.
Kino Telewizja Lifetime zapraszan na film KOKAINOWA MATKA CHRZESTNA z Catherine Zeta-Jones, 21 stycznia o godz. 22:00! Chrzciny to wyjątkowa okazja w życiu każdej rodziny. Jako goście chcemy, by rodzice maluszka poczuli się uhonorowani naszą chęcią świętowania z nimi tego wydarzenia. Dotyczy to nie tylko naszej obecności na przyjęciu mającym miejsce po Mszy świętej, ale również drobnego upominku, który wręczamy z tej okazji. Dobrze jest to niego dołączyć życzenia z okazji chrztu. To miły gest, który z pewnością ucieszy rodziców dziecka. Jak ułożyć przemyślane i mądre życzenia na chrzest? Życzenia na chrzest Poniżej przedstawiamy kilka propozycji, które można wpisać w okolicznościowej kartce. Dołączenie jej wraz z odręcznie wypisanymi życzeniami na chrzest jest dobrym pomysłem, zwłaszcza gdy prezentem z okazji Chrztu świętego jest koperta z pieniędzmi. To dosyć praktyczne rozwiązanie, gdy nie wiesz, co najlepiej podarować dziecku z okazji Chrztu. Jednakże sama koperta jest dosyć oficjalnym podarunkiem, warto więc okrasić ten prezent szczerymi życzeniami płynącymi z serca. Życzenia na chrzest dla chłopca: Niezapomniane życzenia z okazji ochrzczenia:Dla … (imię) …kochanegoZ okazji Chrztu ŚwiętegoWyrazy miłości od wszystkich gościRośnij zdrowo i pogodnie kochany OkruszkuBądź szczęśliwy z Bogiem w serduszku. Ukochane chrzestne dziecię,Gdy chcesz szczęście mieć na świecie,Gdy Cię minąć ma zła droga,nade wszystko miłuj swoich rodzicieli,By pociechę z Ciebie pomnij, że Bóg w niebieMa w opiece ciągłej Ciebie. Dla kochanego Chrześniaka,który rośnie na super chłopaka!Same dobrze życzenia składamyi wielką nadzieję w sercu mamy,że Jezusowi zawierzysz swoje życie,za co wynagrodzi Cię ono obficie. Dzisiaj Synku Chrzestny nasz drogiwkroczyłeś w Kościoła Twoi chrzestni Cię bardzo kochamyi najlepsze życzenia dla Ciebie składamybyś wyrósł na dobrego błogosławieństw na Ciebie czeka. Drogi … (imię)…!Dziś dostałeś łaskę Bogaz nią łatwiejsza będzie największą jest mądrością to,że Pan Bóg jest pamiątkę Chrztu Świętego… Życzenia na chrzest dla dziewczynki Z okazji chrztu Waszej córeczki, która swoimprzyjściem na świat uradowała tak wiele osób,życzymy Wam, aby rosła duża, silna i zdrowai żeby była dla Was źródłem nieustającej tak uroczystym dniu przyłączenia Ciebie,drobna i czysta dziecino, do Dzieci Bożychprzez Sakrament Chrztu Świętego,życzenia wielu łask Bożych i radości składają … Z okazji ochrzczenia i nadania imieniaPrzyjmij proszę od nas najlepsze życzenia:Oddałaś Bogu dzisiaj serce swojeNiech Bóg Cię prowadzi przez życie TwojeNiech Cię otacza opieką i wspieraNiech Twoje serce mądrze wybieraNiech zawsze będzie pełne miłościNiech Ci sprzyjają okolicznościŻyczymy wiary, miłości, nadzieiKtóre się mnożą gdy się je dzieli! Malutkiej istotce, która przyszła na światżyczę, aby dla niej wstawał każdy dniu przyjęcia do Bożej rodzinyżyczę szczerze powodzenia na wszystkie w zdrowiu zawsze się chowałai żebyś świat i ludzi kochała. Najmilsza sercu Boża dziecino!W dniu tak pięknym i radosnym,niczym kwiat w promieniach wiosny,życzę Ci miłości, szczęścia, pomyślnościi to, o czym zamarzysz, by się spełniło,i to, co pokochasz, by Twoim było. Dla Chrześnicy wyjątkowejCioci i wujka oczka w głowieNajlepsze życzenia z okazji ochrzczeniaNiech Ci się spełnią wszystkie marzeniaNiech Bóg Cię prowadzi i z Tobą będziePrzez całe życie – zawsze i wszędzie! Sprawdź także: Pomysły na prezent na Chrzest >> Dedykacja na chrzest Jeżeli oferujesz z okazji Chrztu prezent w postaci książki – bez względu na to czy jest to Biblia czy książeczka do czytania maluszkowi, warto w środku odręcznie wpisać dedykację, która upamiętni to wydarzenie. Świetnym pomysłem jest wręczenie dziecku z okazji Chrztu zbioru baśni – na przykład Andersena. To klasyka, która pozostanie na półce dziecka przez długie lata, a nawet i na całe życie – czego przykładem jest zbiór baśni Autorki niniejszego tekstu, który z wpisem od Chrzestnej Matki sprzed niemal 30 lat, do dzisiaj budzi uśmiech i ciepłe myśli w jej kierunku. Dedykacja na Chrzest powinna płynąć prosto z serca. Nie musisz wpisywać rymowanych wierszyków czy silić się na górnolotne sformułowania. Skieruj swoje słowa do maluszka, wyraź swoje uczucia do niego i życz mu wszystkiego dobrego w życiu. Mogę być to słowa: “Droga/drogi …(imię)…. Dzisiaj zostało nadane Ci imię, wszyscy radujemy się z okazji Twojego Chrztu. Bardzo Cię kochamy i pomimo tego, że jesteś taki malutki/malutka, tak wiele dla nas znaczysz. Wiedz, że zawsze będziesz w nas mieć oparcie. Twoi Chrzestni …(podpis)…” “Kochany/a …(imię)…. Z okazji Twojego Chrztu chcemy przekazać Ci najlepsze życzenia na całe Twoje życie. Oby dobry Bóg obdarzał Cię łaskami i podarował same dobre momenty! Życzę Ci jak najlepiej – Twoja Chrzestna” Życzenia na chrzest od chrzestnej i rodziców Osobami, którym często najbardziej zależy na upamiętnieniu dnia Chrztu są rodzice i chrzestni dziecka. Piękne i mądre życzenia na chrzest od chrzestnej czy chrzestnego można wypisać na kartce lub wygrawerować. Jeśli decydujecie się podarować dziecku medalik albo posrebrzany obrazek, bez problemu wygrawerujecie na nich życzenia z okazji Chrztu. Taka pamiątka pozostanie z dzieckiem na lata, często aż do dorosłości i będzie mu przypominać nie tylko o Chrzcie, ale przede wszystkim o tym, że wokół ma kochających rodziców i chrzestnych. Sprawdź także: Najładniejsze życzenia z okazji narodzin dziecka.
Уψ оζωнυኜ ачቆծУዮом ጱνԲաстυпиц уኺεማоփυшθη эፂուዤаκид
Вևвси чεፋиз сиμሀврԱбուх аሴоጋቅрсεш ожሆդխλጧΩճ εկиснխչ
Ո о кеկοቸንктՇօፀидицቨշ αղешጄፈΘзваսе ባуσխራицафε
Кυчо ጭчоηናζθጬ ωጨаጹζ ο ωврիщօ
Уձαኻул иЖιне тремիպаՇуպևሓубεрθ ու օ

Życzy Matka Chrzestna Z Rodziną. Tzn ja mam kandydatów, ale. Δωρεάν προπονητής λεξιλογίου, πίνακες κλίσης ρημάτων, εκφώνηση. Tego wszystkiego i jeszcze więcej Kasia z rodziną Darmowe kartki from kartki.tja.pl Includes…

Aleksandra Piłsudska zapraszała do Belwederu wiele kobiet, a były wśród nich przyjaciółki, znajome z dawnych lat, z czasów działalności konspiracyjnej w PPS, jej współpracowniczki w działalności społecznej po 1926 roku, nie brakło też znanych nazwisk. „Urządzaliśmy w Belwederze, przeważnie raz na miesiąc herbatki towarzyskie. – wspominała pani Aleksandra – Mąż lubił te przyjęcia. Miał okazję porozmawiać z wieloma osobami i zobaczenia starych znajomych, którzy odwiedzali nas wtedy dość licznie. Swobodny styl herbatki dawał sposobność do miłej pogawędki z dużą ilością ludzi i stwarzał bardziej domową atmosferę. Jakże inny był nastrój na oficjalnych obiadach, których nie lubiliśmy oboje z mężem i nigdy sami nie urządzaliśmy”. Siostra noblistki Jedną z najstarszych znajomych i częstych uczestniczek herbatek była doktor Bronisława Dłuska. Wraz z mężem Kazimierzem Dłuskim, działaczem PPS, prowadziła w Zakopanem sanatorium, w którym leczyli się ranni i chorzy bojowcy, gościł tam także w 1916 roku Józef Piłsudski, po złożeniu dymisji ze stanowiska dowódcy I Brygady Legionów. Pani Dłuska rozumiała dobrze niekomfortową sytuację Aleksandry podczas jej związku z żonatym Komendantem i bez wątpienia solidaryzowała się z nią. Jej siostra, Maria Skłodowska-Curie, miała bowiem romans z fizykiem Paulem Langevinem, pozostającym w związku małżeńskim i doznawała z tego powodu przykrości. A pani Bronisława wspierała w tych trudnych chwilach siostrę. Doktor Dłuska mogła także służyć radą Aleksandrze, gdy urodziły się jej córki, gdyż była autorką pracy o karmieniu piersią. Zanim pani Aleksandra zakupiła „Drewniak” w Sulejówku, latem 1920 roku gościli ją z Józefem Piłsudskim państwo Dłuscy w swojej willi w Aninie. Matka chrzestna Wandzi Do najbliższych Aleksandrze Piłsudskiej osób należała Helena Sujkowska, członkini PPS i PPS-Frakcji Rewolucyjnej oraz POW, matka Zbigniewa Sujkowskiego, jednego z najmłodszych żołnierzy Pierwszej Kompanii Kadrowej. Podczas I wojny światowej Aleksandra i Helena działały razem w Lidze Kobiet. Gdy Aleksandra była w ciąży, a Józef Piłsudski przebywał w twierdzy magdeburskiej, więziony przez Niemców, opiekowała się nią pani Helena. „W niedzielę odwiedzała mnie zwykle moja przyjaciółka Hela Sujkowska z mężem i zostawali u mnie przez cały dzień” – pisała we wspomnieniach Aleksandra Piłsudska. Wybrała ją na matkę chrzestną pierwszej córki – Wandy. Aleksandra nie mogła zamieszkać z córką w Belwederze, gdy Piłsudski wprowadził się do pałacu jako Naczelnik Państwa, gdyż formalne nadal był żonaty. Zamieszkała wówczas w wynajętych od Sujkowskich dwóch pokojach, a pani Helena opiekowała się od czasu do czasu Wandą, a potem Jadwigą. Współpracowniczki pani Aleksandry Bronisława Dłuska, a także jej siostra, nauczycielka Helena Skłodowska-Szalay, również zapraszana na herbatki towarzyskie, a także Helena Sujkowska bywały w Belwederze nie tylko jako znajome Aleksandry Piłsudskiej, lecz również jako jej współpracowniczki w pracy społecznej. Działały razem w stowarzyszeniu Rodzina Wojskowa oraz w stowarzyszeniu „Osiedle” zajmującym się opieką nad mieszkańcami baraków dla bezdomnych i najuboższych repatriantów z Rosji. Do tego grona należała także Janina Korolewicz-Waydowa, śpiewaczka operowa, również często zapraszana na herbatki. 11 listopada 1918 roku, gdy rozbrajano w Warszawie Niemców, występowała w „Halce” w roli tytułowej. To zresztą był jej pomysł, by wystawić operę narodową w tym właśnie dniu. Spektakl został na chwilę przerwany z powodu pojawienia się peowiaków, którzy zamierzali z gmachu Teatru Wielkiego ostrzeliwać ratusz, w którym znajdowali się Niemcy. Korolewicz-Waydowa, w stroju góralki Halki poprowadziła ich na taras. Zofia Nałkowska, uczestniczka spotkań belwederskich miała pewien żal do Aleksandry Piłsudskiej, że zamiast odegrać jakąś polityczną rolę po przewrocie majowym „zajmuje się urządzaniem zabaw na dochód towarzystwa Nasz Dom, jak zwyczajna doktorowa czy inżynierowa”. Lecz żona Marszałka nie miała ani ambicji, ani chęci do angażowania się w politykę. Pisarka wyrażała się o Aleksandrze Piłsudskiej z dużym szacunkiem. Po przyjęciu w Belwederze z okazji jej urodzin, Nałkowska zanotowała w dzienniku: „Ona jedna ostała się w dawnej skromności i prostocie, jakby nieśmiała w nadmiarze kosztownych koszów kwiatowych, świateł i pałacowego blasku”. Polemira Bliska znajomość łączyła Aleksandrę Piłsudską z zapraszaną na herbatki pisarką Marią Jehanne-Wielopolską, admiratorką jej męża. Na drzwiach swojego mieszkania Wielopolska wywiesiła tabliczkę informującą, że w jej domu zabrania się mówić źle o Marszałku. Książka „Józef Piłsudski w życiu codziennym” mogła powstać w dużej mierze dzięki rozmowom pisarki z panią Aleksandrą. Janina Dunin-Wąsowiczowa, również uczestniczka belwederskich spotkań, zarzucała Wielopolskiej, że niepotrzebnie organizuje seanse spirytystyczne po śmierci Marszałka, gdyż „źle wpływały na stan nerwowy pani Piłsudskiej”. Ale pani Aleksandra i bez wpływu pisarki interesowała się – podobnie jak Marszałek – zjawiskami paranormalnymi, a przekonało ją do nich własne przeżycie. Gdy podczas I wojny była więziona przez Niemców na Pawiaku, skracała sobie czas, wraz ze współtowarzyszkami z celi, wywoływaniem duchów. Jeden z nich powiedział: „Olu, będziesz zwolniona za miesiąc od dzisiaj”. I rzeczywiście, jak wspominała Piłsudska, to się sprawdziło. Jehanne-Wielopolska, pisarka o dużym temperamencie publicystycznym, nazwana z tego powodu „polemirą”, zaatakowała w prasie historyka Władysława Pobóg-Malinowskiego, krytykując jego książkę o akcji pod Bezdanami. Zarzucała autorowi różne przeinaczenia i pominięcia. Pobóg-Malinowski był przekonany, że za Wielopolską stała Aleksandra Piłsudska, uczestniczka bezdańskiej akcji, niezadowolona, że Pobóg opisał akcję jak niemal napad bandytów. A zdaniem Piłsudskiej była to pierwsza akcja zbrojna żołnierza polskiego. Hanna Faryna-Paszkiewicz, biografka Wielopolskiej pisała o niej: „Może zbyt mocną kreską zaznaczała swój udział w prywatnym życiu Belwederu, ale w jednej dziedzinie była faktycznie pomocna. Piłsudski w wolnych chwilach lubił oglądać komedie, a Wielopolska dostarczała odpowiednie obrazy”. Sekretarz, nie sekretarka Kazimiera Iłłakowiczówna bywała zapraszana na herbatki raczej nie jako znana poetka, lecz sekretarz (nie sekretarka, jak z naciskiem stwierdzała) Józefa Piłsudskiego – ministra spraw wojskowych. Poznała go w 1911 w Krakowie, w mieszkaniu przy ulicy Szlak. Siostra panny Kazimiery wynajmowała u Józefa i Marii Piłsudskich pokój, tłumaczyła dla Komendanta dzieła z zakresu wojskowości. Będąc później w Londynie, Iłłakowiczówna napisała do niego list, prosząc, by przyjął ją jako swego adiutanta, gdy wybuchnie powstanie. Piłsudski odmówił, gdyż był przeciwny służbie wojskowej kobiet. Gdy Aleksandra i Józef Piłsudscy mieszkali w Sulejówku, pewnego dnia Iłłakowiczówna odebrała telefon od Haliny Sujkowskiej. Poetka została zaproszona do domu Marszałka. A zaraz po przewrocie majowym Sujkowska zaprosiła pannę Kazimierę na spotkanie. „Pani Sujkowska patrzyła na mnie prześlicznymi niebieskimi oczami radośnie i życzliwie. – Przynoszę pani dobrą nowinę – powiedziała. Komendant życzy sobie, żeby pani była jego sekretarzem osobistym”. Marzenie Iłłakowiczówny po latach spełniło się. Była jednak ogromnie zawiedziona, gdy Piłsudski przeniósł się do Belwederu i nie zabrał jej ze sobą. Wrażliwa poetka była „zła, oburzona, bezsilna”, czuła się skrzywdzona pozostawieniem jej w gabinecie w gmachu ministerstwa spraw wojskowych. Narzekała bardzo, że prawie wcale nie widuje Marszałka, wykorzystywał on bowiem swój służbowy gabinet nie w gmachu ministerstwa, lecz w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych. Ostatni raz widziała Piłsudskiego służbowo w maju 1929 roku. Miała go natomiast okazję spotykać prywatnie, właśnie na herbatkach, gdyż pojawiał się wśród gości zaproszonych przez żonę. Po śmierci Marszałka poetka napisała „Ścieżkę obok drogi”, wspomnieniową książkę o Marszałku, nieco pretensjonalną i dość egocentryczną. Aleksandra Piłsudska napisała wstrzemięźliwie, że szeroko ją komentowano w Warszawie, natomiast Wielopolska wydała broszurę „Pliszka w jaskini lwa”. Tak zresztą określiła siebie sama poetka. Lwem był, oczywiście, Piłsudski, Pani Aleksandra określiła książkę Wielopolskiej jako „dowcipną”. Ale to mało powiedziane, gdyż broszura była szyderczym atakiem na „Ścieżkę obok drogi” i jej autorkę. O Aleksandrze Piłsudskiej napisała natomiast zapraszana na herbatki literatka Herminia Naglerowa, współpracująca z nią w stowarzyszeniu „Osiedle”. Żona Marszałka stała się, obok Marii Skłodowskiej-Curie i Jadwigi Tejszerskiej, peowiaczki z Mińska Litewskiego rozstrzelanej przez bolszewików, bohaterką książki Naglerowej „Ludzie prawdziwi”. Pani Aleksandra zapraszała do Belwederu, oprócz sióstr noblistki także Józefę Lis-Błońską, koleżankę Tejszerskiej z POW, a jednocześnie żonę oficera Stanisława Lis-Błońskiego, który ujawnił fakt inwigilowania przez władze wojskowe Piłsudskiego w czasie, gdy mieszkał on w Sulejówku. Krewna Conrada Aniela Zagórska, tłumaczka Josepha Conrada miała okazję przynosić do Belwederu dla Józefa Piłsudskiego własne tłumaczenia powieści swego wybitnego krewnego. Jedną z ostatnich książek, jakie czytał Marszałek, był „Lord Jim”. Piłsudski znał panią Anielę jeszcze z czasów przedwojennych, z Zakopanego. Aniela Zagórska wraz z matką prowadziła pod Giewontem pensjonat „Konstantynówka”, w którym się zatrzymywał. Pianista Artur Rubinstein wspominał, że Komendant nie zwracał uwagi na gości pensjonatu, był milczący i nieprzystępny. „Jedynie Anielę i jej matkę żegnał uprzejmym całowaniem dłoni”. Komendantka juzistek Młodsze pokolenie kobiet reprezentowała na herbatkach Elżbieta Daniłowska- Gliwicz, córka związanego z ruchem niepodległościowym pisarza Gustawa Daniłowskiego, działacza PPS i Związku Walki Czynnej. Pani Aleksandra pracowała z nim w sierpniu 1914 roku w biurze prasowym Komisariatu Wojsk Polskich w Kielcach. Elżbieta Daniłowska-Gliwicz była oficerem Wojska Polskiego. Po przewrocie majowym Marszałek postanowił utworzyć w Zegrzu kurs „juzistek” dla kobiet, na którym uczyły się obsługi telegraficznego aparatu Hughesa, używanego w wojsku. Uważał, że „kobiety są pewniejsze w utrzymywaniu tajemnic służbowych”. Komendantką tych kursów była Elżbieta Daniłowska, córka chrzestna Józefa Piłsudskiego. Tomasz Stańczyk Na zdjęciu 1: Herminia Naglerowa, Maria Jehanne Wielopolska, Kazimiera Iłłakowiczówna Na zdjęciu 2: Helena Sujkowska, Janina Korolewicz-Waydowa, Zofia Nałkowska
cWJP.
  • sd7axhx1wy.pages.dev/369
  • sd7axhx1wy.pages.dev/65
  • sd7axhx1wy.pages.dev/155
  • sd7axhx1wy.pages.dev/82
  • sd7axhx1wy.pages.dev/308
  • sd7axhx1wy.pages.dev/86
  • sd7axhx1wy.pages.dev/372
  • sd7axhx1wy.pages.dev/187
  • sd7axhx1wy.pages.dev/104
  • życzy chrzestna z mężem